To był dopiero weekend
Komentarze: 0
Weekend pełen wrażeń
Zaczeło sie niewinnie bo pobudką o 3:40 do pracy. W pracy młyn bo przed świetami jest tak zawsze
Po skończonej pracy na hali wyszliśmy na dwór porządkować pojemniki ( temp 0 stopni celcjusza)
Nie chciał bym wspominać ze w sobote organizowała rodzina moje urodziny
Czyli impreza trwa a solenizanta brak :) Przyjechałem o 17 Posiedziełm z rodziną troche ale co niektórzy musieli sie zbierać .
Posprzątało sie po imprezie i z dziwczyna poszliśmy do siebie. Obejrzeliśmy film i do spania . Było koło pierwszej a przypominam ze na nogach od 3:40 byłem. Jakoś wyszło ze moja ukochana nie planowała iść jeszcze spać . Było troche s.... i dopiero potem poszliśmy spać .
Niedziela zaczeła sie od 10 . Potem kościół i do domku. Szybki obiadek aby zaspokoić głod. Potem mowie sjesta idziemy do łuzia odpocząć. Moja droga jednak chciała zaspokoić też inne swoje potrzeby tak wiec znowu nie pospałem . Potem ,po wszystkim ,chwilke sie zdrzemneliśmy a poźniej przyszli znajomi. Traz ide spać bo trzeba wszystko odespać :)
Dodaj komentarz